Co zrobić żeby włosy szybciej rosły? Część 2







6. Farbowanie i rozjaśnianie
Staraj się zawsze korzystać z usług specjalisty, nigdy nie farbuj włosów w domu. Farby dostępne w sklepach spożywczych i drogeriach są słabej jakości, posiadają duże stężenie amonikau, które działa agresywnie na strukturę włosa. Dlugotrwałe stosowanie takich farb prowadzi do uszkodzenia włosa oraz osłabienia ich kondycji. Woda utleniona dodawana do farb ogólnodostępnych ma wysokie stężenie 6%, 9%, 12 % to bardzo dużo, gdyż w salonie fryzjerskim stężenie takiej wody zaczyna się już od 1,5 % co daje możliwość łagodniejszej koloryzacji. Dodatkowo skład farby fryzjerskiej jest bardziej korzystny dla włosów, a fryzjer może dobrać kolor połączony indywidualnie dla Ciebie, dzięki czemu uzyskasz odcień jakiego nie ma nikt z połączenia kilku farb. 
Wykorzystaj panujące trendy. Obecnie modnym efektem jest słoneczny refleks, flamboyage, sombre te nazwy znaczą dokładnie tyle samo co ombre w łagodniejszej wersji przeciągniete do góry. Farbujesz włos nie od samej nasady, mieszając włosy farbowane z kolorem naturalnym, dzięki czemu odrosty nie są widoczne nawet po kilku miesiącach. Jeśli chcesz zapuścić włosy farbowanie 2-3 razy do roku będzie idealnym rozwiązaniem, a refleks ożywi Twoje szare włosy :) 
Dodatkowym plusem jest oszczędność zamiast co miesiąc biegać do fryzjera odłóż do skarbonki co miesiąc 100 zł i 3 x do roku skorzystaj z usług najlepszego specjalisty :) 

Co zrobić żeby włosy szybciej rosły?




Gdybym miała podać najczęściej padające pytanie to z pewnością byłoby to "co zrobić by włosy szybciej rosły", postanowiłam poświęcić "chwilę" i odpowiedzieć Wam, na nurtujące Was pytania. 
Włosy rosną swoim własnym rytmem, ale poniżej przestawię Wam kilka wskazówek, które pomogą z pewnością w zapuszczeniu pięknych, zdrowych i długich włosów.
Post podzielę na 2 części ponieważ w jednej byłby za długi i nikomu z Was nie chciałoby się czytać :) 
  

10 przykazań, których MUSISZ przestrzegać

snapchat- gaczorek


Zimą żadna ze mnie blogerka, jest mi zimno, wieje wiatr i nie mam ochoty na zdjęcia. Mogłabym czytać książki, jeść i nie wychodzić z łóżka. Mój najukochańszy zimowy strój to polarkowe śpiochy z myszką mickey, uwielbiam je! Mogłabym w nich również wychodzić z domu, co czynię idąc do pobliskiego sklepu, ale dalej bym się nie odważyła :) Tłumaczę się trochę dlaczego nie dodaję postów, ale jestem takim zmarzluchem, że w nadziei wyczekuję pierwszych dni wiosny. Nie mogę się doczekać, wtedy zdjęcia będę dodawać kilka razy w tygodniu :) Obiecuję :*

Problem- elektryzujące się włosy




Jesienią i zimną włosy narażone są na negatywne działanie czynników atmosferycznych, jak mróz, wiatr, klimatyzowane pomieszczenia, zmiany temperatur, oraz ciągłe noszenie czapek i szalików. Wszytsko to sprawia, że Twoje włosy stają się przesuszone, łamliwe, tracą wilgotość i zaczynają się elektryzować. 

Jak temu zapobiec? 

Amelie- Comptine D' un Autre Ete





Jak ja lubię tak wyglądać! :) Dzisiejszy wpis jest chyba kwintesensją Gaczorka. 
Szerokie spodnie z wysokiem stanem tzn mom jeans stylizowane na lata 80 są faworytem w mojej szafie. Śmieję się, że do zakupu spodni, dostałam w gratisie drugi tyłek, ponieważ spodnie pogrubiają, ale nawet to nie zniechęca mnie do ich noszenia. Zwykle zakładam do nich krótszą koszulkę i eksponuję swój murzyński tyłek haha. Genialnie wyglądają z trampkami i grungowymi botkami. 
Kolejny ulubiony element garderoby to sweter w rozmiarze XL tak, tak dobrze napisałam. Nie lubię esek jeśli chodzi o swetry, dla mnie sweter ma być wyciągnięty, z wielgachnymi rękawami, które można podwinąć, albo zostawić wiszące i potraktować jako rękawiczki :) Uwielbiam ogromne swetrzyska, które wyglądają jakby pożyczono je od chłopaka (wzór nie ten oczywiście, bo który chłopak nosiłby taki sweter, choć w sumie w dziejszych czasach to nigdy nie wiadomo). 
Sweter ma być duży i już :) 
No i futro :) w swojej szafie mam ich kilka i też zawsze są nieco większe. Nie lubię przylegających rzeczy, lubię się czuć lekko i swobodnie. Akurat na sobie mam rozmiar S, ale futro jest świetnie skrojone i jest mi w nim po prostu wygodnie. 
O butach nie muszę chyba wspominać, bo Ci którzy mnie obserwują dobrze wiedzą, że ciężkie buty od dawna goszczą w mojej garderobie. 

I can fly- Lana Del Rey



Nowy rok! Zwykle nie cieszyłam się na myśl, że coś się kończy, gdyż nie lubię przmijania i wprowadza mnie w to depresyjny stan.. W tym roku jednak było inaczej. Spędziłam Sylwester w pracy  w gronie najbliższych mi na co dzień osób. Czesaliśmy artystów i tancerzy na ich występy na Krakowskim Rynku. Praca była bardzo intensywna, wielkie zamieszanie, ciągłe zmiany fryzur (niektóre tancerki miały zmiany co 10 min na kolejne wejścia), ale atmosfera była niesamowita. Pracowaliśmy do 1 w nocy ale tak bardzo się cieszyliśmy, że wspólnie razem naszą grupą mogliśmy przyczynić się do tego wielkiego wydarzenia. Nawet nie wiem kiedy minęła godzina 24, wybiegliśmy na zewnątrz pod scenę i dosłownie poskakaliśmy przy jednej piosence. Nie było szampana, nie było żadnego alkoholu... Po jednej piosence wróciliśmy do pracy i nagle poczułam taki przypływ radości... W końcu pierwszy Sylwester, w którym nie  zrugałam siebie za niedokończone sprawy, za porażki i upadki, weszłam w nowy rok z uśmiechem na ustach, że coś mi się udało NAM, że zrobiliśmy świetną pracę, że producenci byli z nas naprawdę zadowoleni, że zrobiliśmy mnóstwo pięknych fryzur i że mieliśmy możliwość tam być. 
Do domu wróciłam zmęczona, ale pełna energii, długo nie mogłam zasnąć ale moje myśli były pozytywne. 

Styczeń


Dzisiaj nie będzie pisania ponieważ przygotowuję dla Was wyprzedaż szafy, robię zdjęcia tak jak obiecałam 2 tygodnie temu więc spodziewajcie się niedługo, że wstawię mnóstwo rzeczy które będą szukać nowych właścicieli :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Kiss